Katedra Rewitalizacji Dróg Wodnych

W górę Noteci

Poranny apel w Marinie Czarnkowo, zapoczątkował kolejny dzień żeglugi Międzynarodową Drogą Wodną E-70 w kierunku Nakład nad Notecią. Wahta rozpoczęła swoje badania – inwentaryzację, waloryzację i podziwianie piękna otaczającej przyrody.

W czasie dnia załoga „Władysława Łokietka” pokonała na swej drodze cztery śluzy: Lipica, Romanowo, Walkowice i Nowe. Kapitan zręcznie pokonywał kolejne wejścia do śluzy, a załoga złożona ze studentów kierunku Rewitalizacja Dróg Wodnych opanowała już sztukę cumowania do perfekcji. Na szczególną uwagę zasługuje Śluza nr 14 - Romanowo. Obiekt ten, powstały w roku 1912 znajdował się na dawnej granicy polsko - niemieckiej, stąd też poza piętrzącymi wodę Noteci obiektami hydrotechnicznymi, w jej skład wchodzą budynki strażnicy. Ciekawostkę stanowi fakt, iż po I Wojnie Światowej granica na odcinku od ujścia Gwdy do ujścia Drawy, przebiegała środkiem Noteci również na samych komorach śluzowych. Stąd też od śluzy w Nowym do śluzy w Lipicy obsługiwane były przez załogi polskie, natomiast poniżej Czarnkowa przez załogi niemieckie. W pozostałym czasie, studenci pełniący wachty, zajmowali się pracami bosmańskimi - jak na „śródlądowych wilków” przystało. Wraz z minięciem miejscowości Ujście, zakończyła się Noteć Bystra i „Władysław Łokietek” wpłynął na Noteć Leniwą, która cechuje się znacznie mniejszymi spadkami w profilu podłużnym oraz pięknymi krajobrazami łąkowymi. Tam na jednym z zakól rzeki Noteć, załoga zacumowała „na kotwicy” by spędzić noc pod gwiazdami wraz z żurawiami i kaczkami.

Przedostatni dzień żeglugi rzeką Noteć to meandrowanie pomiędzy łąkami położonymi w dnie doliny. „Władysław Łokietek” zbliża się nieubłaganie do końca swojej wędrówki. Jednak „schody Noteci” jeszcze się nie skończyły. W dniu dzisiejszym studenci Rewitalizacji Dróg Wodnych zatrzymali się na jednej z najstarszych śluz w Polsce - Krostkowo. Jest to obiekt hydrotechniczny typu ziemnego, jedyny na drodze wodnej E-70, którego wszystkie elementy (wrota śluz, iglice jazu) obsługiwane są ręcznie. Następnie załoga minęła najbardziej „bujny” odcinek Noteci przy ujściu rzek Rokitka i Łobzonka, dopływając na odpoczynek w ostatnią noc rejsu, do śluzy Gromadno.